Każda mała dziewczynka marzy w dzieciństwie by w dniu ślubu prezentować się jak prawdziwa księżniczka. Wiele kobiet nie poprzestaje na marzeniach i pragnie je rzeczywiście zrealizować w dniu własnego ślubu. A co jest lepszą inspiracją dla bajkowego ślubu, jak nie prawdziwe ceremonie rodzin królewskich? Przygotowaliśmy dla was kilka porad i inspiracji, które pomogą pannie młodej w tym wyjątkowym dniu stać się prawdziwą księżniczką (a może i królową!).
Przepych, przepych, przepych! Barok wraca do łask!
Oznaką królewskości jest niewątpliwie bogactwo, które można szczególnie pięknie wyrazić poprzez wybór sukni ślubnej. Jeśli chcemy prezentować się jak prawdziwa księżniczka, to musimy postawić na wiele metrów szlachetnych tkanin, które będą tworzyły zdobne upięcia, bufki, falbany i oczywiście bardzo długi tren, który ciągnie się za panną młodą zaznaczając jej obecność. Prócz tego nigdy nie za dużo srebra i złota! Hafty, zdobienia, złota i srebrna nić sprawią, że panna młoda będzie wyglądała niczym błyszcząca ozdoba ceremonii. Do zdobienia sukni ślubnej można z powodzeniem wykorzystać setki perełek, brylancików, kryształków Swarovskiego, kamienie szlachetne i inne ozdoby. Symbolem przepychu w wyborze kreacji, była suknia ślubna księżnej Diany. Miała ona fason princessy, a jakże by inaczej, wykonanej z wspaniałej jedwabnej tafty z aż 8-metrowym trenem. Suknię zdobiły bufiaste rękawy i wiele falban, które wykańczały dół sukni, dekolt . Ponadto zdobienia były równie imponujące: hafty, cekiny i tysiące pereł! Diana, jak na lata 80, wyglądała zjawiskowo, ale może nieco przesadnie. Znacznie bardziej elegancko, a nadal królewsko, prezentowały się na przykład Kate Middleton, duńska księżniczka Marie, czy szwedzka księżniczka Wiktoria. Wybierały one prostsze fasony sukien ślubnych, ale z pięknego materiału, z haftami i długim trenem, albo welonem. Efekt wspaniały!
Dodatki – to one tworzą cały efekt!
Niby każda panna młoda ma biżuterię, wiązankę ślubną, ale nie każda wygląda jak królowa, czy księżniczka. Aby osiągnąć ten bajkowy efekt znowu należy postawić na ilość i zjawiskowość. Biżuteria w królewskim stylu to nie skromne perły, ale błyszczące diademy, naszyjniki, kolczyki, czy szlachetne kamienie, które zdobią suknię. Kwiaty muszą być wybrane z rzadkich, niespotykanych gatunków, w pięknych kompozycjach. Ważne jest, by kwiaty w wiązance współgrały z ozdobą kościoła, stroikami druhen i drużbów, ozdobą wesela, samochodów no i oczywiście pana młodego itd. Spójność jest gwarancją wspaniałego efektu. Posłużmy się znowu przykładem prawdziwych księżniczek. Lady D., czyli księżna Diana, na sukni miała wyszywane tysiące pereł, na głowie diadem rodzinny (rodzina Spenser), pantofle wyszywane perłami i ręcznie robionymi koronkami. Kate Middleton może pochwalić się jeszcze piękniejszą ozdobą, a mianowicie tiarę pożyczoną od samej Królowej Elżbiety II. W jej uszach znajdowały się niepowtarzalne diamentowe kolczyki, prezent od rodziców.
Tradycja – niepodważalny element królewskości...
Tradycją królewskich rodów jest korzystanie z usług rodzimych projektantów podczas wykonywania projektu sukni ślubnej. Jest to niepisana tradycja, jednak większość członkiń królewskich rodów jej przestrzega. W ten sposób można również promować rodzime talenty modowe, co znacznie zwiększa ich popularność na całym świecie. I tak Królowa Elżbieta II miała na sobie suknię projektu Normana Hartnella. Kreację księżnej Diany przygotował duet projektantów, David i Elizabeth Emanuel. Natomiast Kate MIddleton, świeżo upieczoną księżniczkę, ubrał dom mody McQueen oraz projektantka Sarah Burton. Królowa Jordani, Rania, sprzeciwiła się tradycji i wybrała suknię projektu Brytyjczyka, Bruce’a Oldfielda. Ale to był wyjątek. Hołdowanie tradycji jest oznaką szacunku.